BDO W MEDIACH Obecnie na rynku audytorskim możemy dostrzec dwa trendy. Pierwszy: branża audytorska się kurczy. Koszty działalności firmy audytorskiej są tak wysokie, że one wymuszają obecność na rynku tylko dużych i dojrzałych podmiotów. Drugi: rośnie liczba regulacji, które nakładają nowe obowiązki na biegłych. Cieszę się, że zaufanie do audytorów jest tak duże po stronie regulatora, ale regulator powinien też stworzyć nam warunki, abyśmy tym nowym wymogom mogli sprostać.
Prośba o szerokie spojrzenie jak w ostatnich latach zmieniał się rynek audytu w Polsce? Jakie widać zmiany na plus, a jakie na minus?
Nie ulega wątpliwości, że rynek audytu w Polsce od kilku lat się kurczy. Firm audytorskich z roku na rok jest coraz mniej. I nie jest to tendencja, która może kogokolwiek z tej branży dziwić. Wymogi regulatora, ale i nadzorcy rynku z roku na rok są coraz szersze. To powoduje, że mniejszym jednostkom trudno je spełnić, bo je na to nie stać. To powoduje, że specjaliści z mniejszych firm decydują się na dołączenie to tych większych, które mają środki na inwestycje w narzędzia, w tym odpowiednie technologie i w ludzi lub odchodzą z branży.
Zmianą na plus na pewno jest systematyczny wzrost jakości świadczonych usług. To też jest po części efekt zmian regulacyjnych i wysiłku nadzorcy.
Czy ostatnie zmiany prawne doprowadziły do poprawy w zakresie jakości pracy biegłego rewidenta?
Trudno jednoznacznie powiedzieć. Liczba naprawdę dużych wpadek w Polsce jest niewielka. Ze spraw poważnych mamy bowiem te dotyczące GetBacku i Amber Gold. Na 35 lat działalności polskiego rynku i setki badanych co roku przedsiębiorstw, to naprawdę nie jest dużo.
Liczba firm audytorskich w ostatnich latach w Polsce spadła, o czym już wspomnieliśmy – czy to niepokojąca tendencja? A może to naturalne zjawisko związane z dojrzewaniem rynku – mniejsze firmy się łączą w sieci, są przejmowane lub zmieniają profil działalności?
Branża audytorska od dłuższego czasu obserwuje kurczące się własne podwórko z powodów, o których już wspomniałem. Jednak trzeba też podkreślić, że mniejszy rynek firm audytorskich zauważają też klienci, którzy audytora szukają. Klienci mają bowiem coraz mniejszy krąg firm, z usług których w zakresie badania sprawozdań finansowych mogą skorzystać. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że już widać kłopoty przedsiębiorców w znalezieniu audytora, co potwierdza praktycznie stała i wysoka liczba zapytań, która do nas napływa z rynku. Pamiętajmy, że mniej firm audytorskich oznacza konieczność obsłużenia przez nie większej grupy klientów. A w audycie nie chodzi o ilość, a o jakość. Jeśli firma audytorska jest odpowiedzialna i dba o wysokie standardy świadczonych usług, to dokładnie analizuje każde zapytanie, aby móc stwierdzić czy danego zlecenia może się podjąć, a wykonana praca będzie rzetelna i na wysokim poziomie.
Trzeba też podkreślić, że w jeszcze trudniejszej sytuacji będą spółki notowane na giełdzie.
Dlaczego?
W ich przypadku badaniem już dziś zajmuje się wąskie grono firm audytorskich. Koszty badań tych podmiotów są coraz wyższe i będą rosły. I to niestety jest kolejny gwóźdź do trumny dla rynku kapitałowego.
Z czego wynika brak chęci do badania JZP przez część firm audytorskich?
Wynika to z faktu, że większość firm uważa, że tego typu badania nie są atrakcyjne. Dziś większość spółek audytorskich ma znacznie więcej zapytań właśnie od firm JZP.
Brak chęci do badania tych jednostek ze stron części firm audytorskich wynika z faktu, że wiąże się to z wyższymi kosztami, wyższym ryzykiem, a cena za badanie nie zawsze jest bardziej atrakcyjna w porównaniu do innych podmiotów. Dlatego też wiele firm audytorskich systematycznie ocenia swój profil na rynku i swoje możliwości ryzyka. Jest to świadoma polityka części firm.
Jest to też celem regulatora i nadzorcy rynku, aby tę grupę firm badały te firmy audytorskie, które mają odpowiedni potencjał, narzędzia i doświadczenie.
Czy branża ma jakieś postulaty skierowane do decydentów/ministerstwa finansów/nadzoru - coś wymaga poprawy, zmiany?
Tak. Dotyczy to zwłaszcza dużych i międzynarodowych firm audytorskich. Według mnie branża audytorska oczekuje, aby mniej pieniędzy szło na nadzór, który jest jednym z najdroższych w Europie, a więcej na szkolenia. Nie możemy się uczyć tylko na podstawie prowadzonych u nas kontroli i wytykanych nam błędów czy nakładanych kar.
Dziś organy nadzorcze prowadzą działania informacyjne w obszarach, które dużym firmom audytorskim są dobrze znane. Nam nie potrzeba powielania rzeczy, które już znamy. My potrzebujemy wsparcia w obszarach, które są nieuregulowane lub które mogą sprawiać problemy po to, aby tworzyć praktykę dla rynku.
W ostatnich latach spadła też liczba biegłych rewidentów – dlaczego tak się dzieje i jak można zatrzymać ten spadkowy trend? Jak zachęcić młodych i zdolnych ludzi do tego zawodu?
To też temat, który ja powtarzam, jak mantrę od początku mojej działalności w Polsce, a zacząłem ją w 1989 r. Zawód biegłego rewidenta, poza tym, że jest zawodem zaufania publicznego jest profesją, która wymaga niezwykle szerokich horyzontów. Biegły rewident nie może skupić swojej wiedzy wyłącznie na rachunkowości i odpowiednich standardach – krajowych czy międzynarodowych. Aby badanie przedsiębiorstwa było pełne i na wysokim poziomie biegły rewident musi mieć wiedzę z zakresu ekonomii, podatków, prawa, znajomości branż, sytuacji geopolitycznej, rozwiązań technologicznych, czy aktualnych bieżących trenów, które mogą oddziaływać na biznes. To wszystko ma bowiem wpływ na przedsiębiorstwa, które badamy i są to elementy istotne przy ocenie ryzyk u danego klienta, które są kluczowym elementem każdego badania.
Jeśli do tego weźmiemy pod uwagę często zmieniające się przepisy, rosnące wymagania regulatora i nadzorcy rynku, coraz częstsze kontrole firm audytorskich trudno się dziwić, że coraz mniejsza grupa osób, zwłaszcza tych młodych chce się podjąć tak wymagającego zajęcia.
Trzeba też pamiętać, że praca w audycie to także trudności w zachowaniu równowagi work life balance, o którą to najmłodsze pokolenie wchodzące na rynek pracy dba wyjątkowo, co jest absolutnie godne pochwały.
Jak można zachęcić młodych do tego zawodu?
Aby przyciągnąć młodych do zawodu, musimy szukać rozwiązań kompromisowych. Trzeba mówić o odpowiedzialności, ale pokazywać również korzyści. Audyt to przecież też zmiany na lepsze, np. w obszarze naprawdę dużych i szerokich inwestycji w nowe technologie. Audyt to praca z najlepszymi i największymi firmami na rynku polskim, ale też za granicą. Audyt to także ciągły rozwój i nauka poprzez konieczność doskonalenia zawodowego i praktyczne doświadczenia. Audyt to w końcu – a może przede wszystkim – ludzie, których poznajemy zarówno w firmach audytorskich, jak i po stronie klientów, od których można czerpać wiedzę i doświadczenie pełnymi garściami. To elementy naprawdę nie do przecenienia.
Jak będzie wyglądał audyt za kilka lat?
Z pewnością z roku na rok biegli rewidenci mają więcej pracy, co jest efektem rosnących regulacji zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej. Obserwujemy, że ustawodawca chce w angażować biegłego rewidenta do wielu nowych czynności kontrolnych, np. sprawozdawczość ESG, co ja jako punkt wyjściowy odbieram bardzo pozytywnie. To podkreśla naszą jakość i zaufanie ustawodawcy do biegłego rewidenta i firm audytorskich jako jednostek zaufania publicznego.
Jednak, aby spełnienie tych wymagań było możliwe także w przyszłości musi to iść w parze z edukacją i zdrowym rozwojem firm audytorskich. Dlatego też potrzebujemy wsparcia od regulatora i nadzorcy rynku, a wszelkiego rodzaju koszty, jakie nakłada się na firmy audytorskie powinny być zważone i zbilansowane.
To ostatni wywiad, którego udzielił Pan Prezes dr Andre Helin. Wywiad został przeprowadzony 12 grudnia 2022 r., ukazał się 19 grudnia 2022 r. w Parkiecie, str.: 01 i 04