ROZMOWA RZECZPOSPOLITEJ Z DR. ANDRE HELIN, PREZESEM BDO Od kilku lat prognozuję, że liczba firm audytorskich, ale i samych biegłych rewidentów na rynku będzie topnieć. Te przewidywania stają się faktem. To efekt m.in. rosnących wymagań ustawodawcy i konieczności wdrażania i stosowania kolejnych standardów. Małych podmiotów po prostu nie stać na spełnienie oczekiwań ustawodawcy, ale i rynku.
Rynek audytorski w Polsce przechodzi zmiany już od kilku lat. Pan o takiej przyszłości dla firm z tej branży wspominał już kilka lat temu. Jak zatem wygląda sytuacja?
W ciągu następnych kilku lat przewidywane jest drastyczne zmniejszenie liczby podmiotów oferujących usługi badania sprawozdań finansowych. W zakresie badań sprawozdań finansowych jednostek zaufania publicznego będzie to grupa około 10-12 firm audytorskich, a może i mniej.
Jaki jest powód tych zmian?
Ja bym tu wskazał na trzy główne przyczyny tej sytuacji. Pierwszą są stale rosnące wymogi w zakresie procedur badawczych i zakresu dokumentacji roboczej. Jako drugi wskazałbym koszty związane z funkcjonowaniem kontroli i nadzoru nad rynkiem audytorskim, które są ponoszone przez firmy audytorskie. Trzeci powód to niewątpliwie duże nakłady finansowe na rozwój kadr i systemów informatycznych.
Wydaje się, że dla mniejszych firm to właśnie wspomniane przez Pana koszty mogą być gwoździem do przysłowiowej trumny.
Owszem. W praktyce dla takich firm może być to naprawdę duże obciążenie, które w pewnym momencie decyduje o być albo nie być firmy na rynku. Pamiętajmy bowiem, że tylko koszty związane z funkcjonowaniem Polskiej Agencji Nadzory Audytowego w praktyce wynoszą 2-3% rocznego przychodu firmy audytorskiej, bo przecież oprócz kosztów samych opłat musimy jeszcze doliczyć koszty związane z przygotowaniem i realizacją kontroli, koszty bieżącej sprawozdawczości do PANA czy wydatki, które trzeba ponosić na stałe dostosowanie systemów informatycznych. Te powierzchowne 2-3 % rocznego przychodu do 10-15 rocznego zysku dla wielu firm audytorskich.
To właśnie te wydatki, ale i potrzeby inwestycyjne na rozwój kadr i systemów informatycznych znacznie przerastają możliwości finansowe mniejszych i średnich firm audytorskich.
Mniej firm to mniejsza konkurencja.
Prawdą jest, że mniejsza liczba jednostek uprawnionych do badania sprawozdań finansowych może wpłynąć na ceny za świadczone usługi, zwiększając potencjał finansowy firm audytorskich. Jednocześnie mniejsza liczba firm to dla PANA możliwość systemowej, docelowej i ciągłej kontroli jakości.
A co z klientami firm audytorskich. Dla nich kurczące się grono audytorów nie jest dobrą wiadomością?
To prawda. Ale klienci będą też świadkami dalszej i świadomej polityki firm audytorskich w zakresie podejmowania się zleceń i dywersyfikacji klientów. Chodzi bowiem o zachowanie większej równowagi ceny za badanie i ryzyka związanego z badaniem sprawozdań finansowych. Już dzisiaj są na rynku klienci, których firmy audytorskie unikają ze względu na niewspółmierne do ceny ryzyko związane z badaniem.
Czy chce Pan powiedzieć, że audyt przestaje się opłacać?
Nie do końca. Ale niewątpliwie, kolejnym czynnikiem mającym wpływ na zakres oferowanych usług w zakresie czynności rewizji finansowej będzie klasyczna analiza „cost benefit” – czyli analiza przychodów z tytułu badań sprawozdań finansowych w porównaniu z innymi usługami doradczymi oferowanymi przez firmy audytorskie, np. usługi księgowe i rachunkowe, doradztwo prawne i podatkowe, doradztwo informatyczne i zarządcze.
Duże firmy audytorskie posiadają dobrze wykwalifikowaną kadrę i olbrzymie zasoby wiedzy z różnych dziedzin gospodarki. Usługi te są w wielu przypadkach preferowane przez podmioty gospodarcze kosztem rewizji finansowej.
Cały wywiad z Prezesem BDO można przeczytać w Rzeczpospolitej z 25 kwietnia 2022 r., str. E10 oraz w Parkiecie na str. A.06